pytanie zadane 20 grudnia 2016 w Turystyka przez użytkownika
otagowane ponownie 12 października 2024 przez użytkownika

katamaran jantar

1 odpowiedź

odpowiedź 20 grudnia 2016 przez użytkownika
edycja 28 lutego 2021 przez użytkownika

Przed wyjazdem na wakacje zawsze zastanawiamy się gdzie byśmy pojechali. Czy nad morze, czy w góry, czy tam gdzie już byliśmy, czy w nowe miejsce? Pytań jest dużo, ale i tak dochodzimy do wyboru tego samego miejsca. Nie chodzimy na kompromisy, nie kłócimy się, bo przecież jeśli dziś nie pojedziemy nad morze, to zrobimy to w przyszłym roku. Na wszystko przyjdzie czas. Kołobrzeg, natomiast, wybraliśmy ze względu na to, że chcieliśmy wybrać się na wakacje gdzieś dalej. Początkowo mieliśmy na myśli jakieś dużo dalsze i dużo cieplejsze kraje, ale ostatecznie wybraliśmy Polskę i to miasto, bo właśnie z niego można dostać się na Bornholm.

Bornholm to wyspa, która leży zaledwie 100 km od naszego kraju. Na mapie można zobaczyć, że jest do niej naprawdę niedługa droga. Poza tym na wyspie jeszcze nie byłam. Rejsy z Kołobrzegu organizowane są od kwietnia do października, ale tylko w lipcu i sierpniu codziennie. W pozostałych miesiącach tylko w wybranych dniach. Chociaż podczas naszego pobytu w Kołobrzegu w lipcu katamaran codziennie nie wypływał. Przez dwa dni stał w porcie koło latarni morskiej i można go było bezpłatnie zwiedzać. Miał tak zwane dni otwarte. Wspomniałam wyżej o katamaranie...Tak na wyspę Bornholm płynie się katamaranem o wdzięcznej nazwie Jantar. Dotychczas widywałam tylko małe katamarany, a ten jest ogromny. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie poszła na dni otwarte.

Z zewnątrz wielki, przystosowany do rejsu dla 300 osób wraz z załogą. Wewnątrz ładnie urządzone pomieszczenia z miejscami do siedzenia. Na najniższym pokładzie bar & restauracja oraz pomieszczenie do tańca. Wyżej również bar, łazienki oraz wyjście na pokład, na samej górze tylko pokład z pięknym widokiem na morze. W każdym pomieszczeniu telewizor, na którym podczas rejsu wyświetlano film instruktażowy. Od razu nabrałam chęci na rejs i nie mogłam doczekać się jutra.

sala dyskotekowa na statku

Tu na pokładzie katamaranu JANTAR odbywała się dyskoteka. Oczywiście podczas naszego rejsu było to niemożliwe ze względu na bardzo dużą ilość pasażerów.

Wstać trzeba było wcześnie rano, żeby zdążyć na rejs. Katamaran Jantar wypływał mianowicie o godzinie 7.00 rano, ale już parę minut po 6.00 były tam tłumy pasażerów. Niektórzy nawet z rowerami, bo i taki sprzęt może być przewożony na pokładzie. Bilety kupiliśmy już dwa dni wcześniej w biurze podróży w Kołobrzegu. Inaczej musielibyśmy w dniu rejsu czekać na koniec kolejki, aż wszyscy wejdą i będzie miejsce, by móc płynąć. Bilety cenowo wyglądają następująco: (w obie strony) dla dorosłych - 180 zł, dla dzieci - 160 zł, dzieci do lat 4 nie płacą. Istnieje też możliwość kupienia biletu rodzinnego, dla emerytów, dla grup. .

Po dostaniu się na katamaran Jantar, zajęliśmy miejsca i jak wybiła godzina 7.00 zaczęliśmy wypływać. Najpierw oglądaliśmy budzący się do życia Kołobrzeg, później obejrzeliśmy film instruktażowy, ale tylko polską wersję (bo jest jeszcze angielska i niemiecka), a potem śniadanko (22 zł). Śniadanie można kupić i zjeść w restauracji na Jantarze. Po nim większość pasażerów zapadła w sen... zresztą ja też. Zobaczyłam jeszcze przed spaniem trochę morza z górnego pokładu i zasnęłam. W końcu rejs trwa 4,5 godziny, a z obu stron tylko morze i morze...

morze widzane z tłu statku

Tył katamaranu. W oddali zostawiliśmy Polskę.

rejs statkiem katamaranem

katamaran jantar pokład

Pokład JANTARU. Po lewej morze, po prawej okienka wnętrza baru.

Po przebudzeniu czułam się trochę "połamana", gdyż drzemka była niewygodna przez niewygodne siedzenia. Postanowiłam wyjść na powietrze. W lipcowy poranek (gdzieś koło 11) na środku morza jest baaaardzo zimno. Wyjść jednak było warto. Zbliżaliśmy się mianowicie do portu w mieście Nexo na wyspie Bornholm. Wyjęłam aparat i zaczęłam robić zdjęcia.

żaglówka na morzu

Zbliżamy się do Bornholmu. W oddali widać plażę.

wyspa bornholm

Miasteczko Nexo na wyspie Bornholm. To właśnie do niego płyniemy.

domki bornholm

Domki i elektrownie wiatrowe na Bornholmie.

port morski nexo

Port w Nexo na wyspie Bornholm.

wyspa nexo

Cel osiągnięty. Jesteśmy już na Bornholmie w Nexo. Jeszcze trzeba tylko przybić do brzegu i można wysiadać.

Katamaran Jantar do Polski odpływał o godzinie 18.00. Na pokładzie podobny scenariusz do tego porannego. Z wyjątkiem śniadania, które zastąpiono obiadokolacją (29 zł). W Kołobrzegu byliśmy około godziny 22.30.

komentarz 26 stycznia 2022 przez użytkownika Gość
Płynąłem kilka lat temu. Jedyny minus że dość długo się płynie, no i jak są duże fale to załoga nie nadąża rozdawać woreczków tym co mają chorobę morską
...