Mikoryza jest bardzo ciekawym zjawiskiem w świecie roślin i grzybów. Występuje ono powszechnie i polega na współżyciu grzybów z roślinami, a konkretnie z ich korzeniami. Ta symbioza sprawia, że oba organizmy czerpią korzyści ze współistnienia. W tej konfiguracji grzybnia mikoryzowa żyje w systemie korzeniowym rośliny. Grzyby zyskują niezbędne składniki, które rośliny pozyskują z procesu fotosyntezy. Natomiast grzyby odwdzięczają się roślinom poprzez dostarczanie roślinom (poprzez system korzeniowy) składników mineralnych (m.in. azot, fosfor, cynk).
wygląd grzybni mikoryzowej
To jednak nie wszystko, grzybnia mikoryzowa dostarcza roślinom hormonów roślinnych czy substancji podobnych do antybiotyków, dzięki czemu rośliny szybciej rosną i są odporniejsze na choroby wirusowe czy pasożyty. Ponadto rośliny poddane mikoryzie, są odporniejsze podczas suszy. Korzenie roślin, które współżyją z grzybnią mikoryzową są bardziej rozrośnięte i gęstsze.
W normalnych warunkach z naturalną mikoryzą, która "współpracuje" z drzewami, mamy do czynienia w lasach. Lecz w ostatnim czasie stosowanie mikoryzy, staje się coraz popularniejsze w ogrodnictwie. Do tego celu stosuje się tzw. szczepionki mikoryzowe. Dzięki temu ogrodnicy mają wyższe zbiory i nie muszą używać chemii w postaci nawozów sztucznych w hodowli warzyw czy owoców. Największą zaletą w tym przypadku jest to, że mikoryzę stosuje się na raz całe życie rośliny. Grzybnia żyje w korzeniach rośliny do końca jej dni.
Mikoryza w praktyce
Postanowiłem zrobić mały test działania mikoryzy w praktyce.
Roślina
Do testu użyłem dwóch sadzonek bluszczu pospolitego, które miały już ukształtowany system korzeniowy. Sadzonki bluszczu pospolitego pozyskałem na skutek ich rozmnażania, co opisywałem w innym artykule. Wybrałem dwie o podobnych wielkościowo korzeniach
Przy sadzeniu bluszczu do doniczek, jedną roślinę zaszczepiłem grzybnią mikoryzową, drugą natomiast zasadziłem bez szczepienia, aby mieć porównanie. Takich szczepionek jest dużo na rynku. Ja akurat użyłem z takim składem:
Grzybnie:
- Pisolitus tinctorius: 3 096 000 sporów/cm³
- Rhizopogon: 504 000 sporów/cm³
- Laccaria: 141 000 sporów/cm³
Dodatki pomocnicze:
- Kwas huminowy: 3%
- Ekstrakt Yucca: 2%
- Ekstrakt z wodorostów: 2%
- Grzyby Trichoderma: 1 080 000 CFU (Jednostek tworzących kolonie)/cm³
- Bakterie pomocowe (Genus Bacillus, Pseudomonas i Streptomyces): 720 000 CFU/cm³
- Witaminy: wszystkie z grupy B, C i K
- pozostałe 88% to hydrożel, który pozwala na wolne wchłanianie się mikoryzy w glebę
Po zaszczepieniu, roślinę obficie podlałem wodą, aby grzyby mikoryzowe szybciej się namnożyły w ziemi.
Po 2 miesiącach
Po przeszło dwóch miesiącach rośliny urosły i rzeczywiście ta z mikoryzą, okazała się wyższa.
po prawej bluszcz zaszczepiony mikoryzą
No dobrze, wzrost górnej rośliny jest lepszy, ale warto spojrzeć jako to wygląda pod ziemią. Odkopałem korzenie i okazuje się, że tutaj też mikoryza zadziałała pozytywnie, tym razem na układ korzeniowy rośliny
Jak widać korzenie zaszczepione mikoryzą są większe i gęstsze. Wygląda na to, że użycie grzybni mikoryzowej realnie wpłynęło na rozwój rośliny. Oczywiście na plus.
Mikoryza sprzedawana w sklepach ogrodniczych ma wygląd suchych strzępków lub granulek. Trzeba ją zalać wodą, wtedy cały preparat zmienia konsystencję na coś w rodzaju galaretki. Tworzy się hydrożel, który dłużej oddaje wilgoć do korzeni.
A niżej kilka zdjęć mikoryzy pod mikroskopem
I jeszcze film, przedstawiający co się dzieje z taką mikoryzą, gdy zalejemy ją wodą