pytanie zadane 21 grudnia 2016 w Turystyka przez użytkownika

kościół w piaskach

1 odpowiedź

odpowiedź 21 grudnia 2016 przez użytkownika

W maju zwiedziliśmy wszystkie małe miasta i wsie na Mierzei Wiślanej. Są to kolejno: Mikoszewo, Jantar, Stegna, Sztutowo, Kąty Rybackie, Krynica Morska i Piaski. Opiszę je z czasem wszystkie, po to by każdy kto się tam wybiera miał jakieś niewielkie rozeznanie. Zacznę od końca, a mianowicie od Piasek.

Piaski należą do miasta Krynica Morska i od niej jest 11 km do Piasek. Mają tylko trzy ulice główne: Piaskowa, Słoneczna i Bursztynowa.  W Piaskach nie ma za bardzo co do zwiedzania, oczywiście prócz plaży, Kościoła i portu rybackiego.  Jak dotarliśmy na miejsce to było jakoś pusto... Mimo, że samochodów przy głównej ulicy był tłum i zwiększał się co kilka minut. Na początku udaliśmy się więc jedną z dróg na plażę. Po drodze mogliśmy zobaczyć Kościół rzymskokatolicki, który został wybudowany w 1600 roku. Nie wchodziliśmy jednak do środka, więc zamieszczę zdjęcie z zewnątrz. Mały, ładny i skromny Kościół, a wokół zadbana posesja cała otoczona lasem wygląda pięknie nawet w maju.

Po drugiej stronie tego pięknego Kościoła można zobaczyć jeszcze dawne, stare zabudowania z czerwonej cegły, do których prowadzi droga z betonowych płyt z otworami. Zapewne wszystkie budynki, które stały tam w dawniejszych czasach tak wyglądały. Teraz zobaczyłam tylko jeden, właśnie ten dom, który tak wygląda. W ogóle miejscowość Piaski nazywa się tak dopiero od 1825 roku, wcześniej nazywała się ona Nowa Karczma.

budynki w piaskach

Dom w starym budownictwie z czerwonej cegły.

Droga na plażę prowadzi przez las i jest to droga zrobiona z betonowych płyt. Idzie się nią długo, ale jeśli nie idzie się samemu to czas się skraca :) Można tam dojechać też rowerem czy samochodem, ale my postanowiliśmy przejść się spacerkiem... dla zdrowia. Przed lub po przyjściu z plaży, jeśli ktoś udałby się z dziećmi, można odpocząć sobie na placu zabaw, a dzieci będą mieć dodatkową atrakcję.

plac zabaw piaski

Plac zabaw w Piaskach.

Jak na maj i na tą porę roku, ludzi na plażę szło sporo i tyle też z niej wracało. Po obu stronach drogi można było ujrzeć w lesie drobne, białe kwiatki. Nie wiem jak się one nazywały, ale były ładne i chyba nie można było ich zrywać. Gdy kończyła się już betonowa droga, a zaczynał piasek, to znak że byliśmy już na plaży. Plaża jak plaża. Pewnie, niektórym każda plaża wydaje się taka sama, a dla niektórych każda jest inna. Tu po bokach wejścia na plażę, znajdowały się wydmy pokryte zielonymi roślinkami. Z wydmy tej rozpościerał się widok na morze, a ponieważ był wiatr i to dość silny, szum było słychać doskonale, tak doskonale, że ledwie siebie słyszeliśmy :) Na samej plaży znajdowało się kilka łodzi rybackich, gdyż ludzie od dawien dawna żyją tu z rybołówstwa i z turystyki. Można dostrzec jeszcze kilka beczek (pewnie na ryby) i ludzi, spacerujących tak jak my. Przed nami widok na morze Bałtyckie, po prawej naszej stronie jakieś 4 km dalej granica z Rosją, po lewej widok na plażę prowadzącą do Krynicy i innych miejscowości na Mierzei. Za nami zaś,  widok na bar oraz na zakopaną piaskiem łódź. Niedaleko niej kręcił się jakiś pan, pewnie rybak, który zaglądał do dużego samochodu (podobny do takiego z czasów wojny) i chodził wkoło. Zrobiło nam się zimno i postanowiliśmy już wracać.

roślinki na plaży

Plaża w Piaskach.

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy głównej ulicy, by coś zjeść słodkiego i napić się gorącej herbaty na rozgrzanie. Piaski posiadają niewielką ilość barów czy restauracji, ale mimo to jedzenie jest pyszne. Ostatnim punktem jaki został nam do zwiedzenia to port rybacki. Pierwsze moje wrażenie to port widmo. Nikogo tam nie było prócz nas, wszystko pozostawione na trawie i żadnego rybaka. Widać tylko kołyszące się łodzie, kutry, pełno sieci rybackich, łuski i zapach ryb, stare samochody i przyrządy potrzebne rybakom. Jak na tak małą mieścinę zamieszkiwaną przez około 200 mieszkańców port jest duży, większy niż w innych miejscowościach na Mierzei. To co zaciekawiło mnie najbardziej w porcie to wielkie bale czy tez kije, ustawione jeden obok drugiego, tak by się opierały o siebie i tworzyły coś w rodzaju szałasu. Wyglądało to niczym domki ludzi z jakiegoś zaginionego plemienia :) Pisałam, że nikogo tam nie było i dzięki temu mogliśmy zajrzeć praktycznie wszędzie, wszystko dotknąć, zobaczyć z bliska... no może prócz jednego miejsca jakim są właśnie te tzw. "szałasy". Tam atakują jakieś muchy czy komary, nie wiem sama, ale jest to duże i jest tego dużo.

rybackie narzędzia

port rybacki w piaskach

Z portu roztacza się widok na Zalew Wiślany, z którego widać w oddali miasta takie jak: Frombork, Braniewo i Tolkmicko. Z tej strony był jakiś mniejszy wiatr, ale ile można oglądać port rybacki :) Zamieszczam kilka zdjęć na koniec naszej wycieczki w Piaskach.

zalew piaski

komentarz 23 września 2019 przez użytkownika Gość

Jeśli ktoś przyjeżdża na Mierzeję Wiślana to obowiązkowo musi przyjechać do Piasków (czy jak się to odmienia). Tutaj można doświadczyć spokoju, nie ma zgielku jaki panuje w Krynicy czy Stegnie. No i klimatyczny jest mały port rybacki. Polecam.

Ps. W okolicy podobno jest plaża nudystów laugh

komentarz 18 marca 2021 przez użytkownika Gość
Kościółek w piaskach jest klimatyczny każdemu kto tam akurat bedzie polecam wejść i zobaczyć. Port tez fajny.
...