Dziś napiszę o Zakopanem. Odwiedziłam je w te wakacje, więc wszystko postaram się dokładnie opisać. Atrakcje Zakopanego podzielę na różne działy tak, by łatwiej do nich trafić i tak, by były przejrzyste. Z miejscowości, w której mieszkam do Zakopanego jest bardzo daleko. Teoretycznie powinniśmy jechać 7-8 godzin, a praktycznie z korkami wyszło coś koło 10 godzin. Nigdy nie myślałam, że taka podróż, siedzenie w samochodzie może męczyć. Bardzo lubię jeździć, zwiedzać, podróżować, ale jak na jeden dzień tak długiej jazdy byłam wykończona. Jedynym pocieszeniem był widok gór, gdy zbliżaliśmy się do Zakopanego.
Krajobraz górski.
Korek w jakim staliśmy przed wjazdem do Zakopanego.
Choć podróż była męcząca i to bardzo, zwłaszcza podczas upału, to spacer po mieście dobrze nam zrobił. Pierwsze miejsce do jakiego poszliśmy to oczywiście słynna ul. Krupówki. Chyba nie ma osoby, która by o nich nie słyszała. Na Krupówkach, czy jest pogoda czy jej nie ma, zawsze jest dużo ludzi (powiedziałabym nawet pełno). Przechodziliśmy przez nie przez kilka dni więc widziałam. Ogólnie to jest to chyba najbardziej kolorowe miejsce w tym mieście, nie licząc oczywiście gór, które same w sobie są piękne i malownicze. Dodam tu kilka zdjęć z Krupówek.
Ulica Krupówki - najsłynniejsza ulica w Zakopanem.
Krupówki pełne turystów.
Ulica Krupówki - w tle widok na Giewont.
Ulica Krupówki - widok z daleka.
Wodospadzik znajdujący się w centrum Krupówek.
W samym sercu Zakopanego na turystów czeka jeszcze wiele innych atrakcji. Znajduje się tam wiele kawiarenek, barów, straganów z pamiątkami oraz specjałem górali, czyli z oscypkiem. Warto wybrać się na seans do kina 5D znajdującego się przy Krupówkach - film w takim kinie trwa około 15 minut, ale wrażenia są niesamowite. Bilet choć moim zdaniem jest drogi jak za kilka minut oglądania filmu (15 zł), to jednak warto pójść tam zwłaszcza na horror. Zaletami takiego oglądania w piątym wymiarze są np. bujające się fotele, uczucie chodzenia np. robali po nogach, a nawet chlapania wodą.
Dzieci na Krupówkach też nie będą się nudzić, gdyż mogą zrobić sobie zdjęcia z misiem Puchatkiem, Czarownicą, bawić się mydlanymi bańkami lub śmiesznymi pluszowymi zwierzątkami. Dla chętnych istnieje możliwość zrobienia swojego portretu lub karykatury, posłuchania muzyki wykonywanej przez zespoły nie tylko góralskie, orkiestry, kapele lub obejrzenie zabawnych scenek wykonywanych przez marionetkę. Tu nie można się nudzić, każdy znajdzie coś dla siebie.
Wtrącę jeszcze kilka słów na temat pogody. Jak chyba wszystkim wiadomo pogoda w górach potrafi zmieniać się z minuty na minutę, dlatego gdziekolwiek chodziliśmy to zawsze byliśmy zaopatrzeni w plecak. W nim było wszystko: deszczówki, kurtki, woda, plastry, parasol, jedzenie itd. W sumie to tylko ostatnie 2 - 3 dni naszego pobytu pogoda się popsuła, ale na zwiedzanie była bardzo dobra, bo było chłodno. Jak nie ma słońca to lepiej się chodzi po górach i jest przyjemniej, ale jak świeci słoneczko to też dobrze, bo można się opalić :)
To co na pewno każdy zauważy będąc z Zakopanem to budownictwo. W mieście, w którym mieszkam dominują bloki mieszkalne (pewnie tak jak w większości miast). Przechadzając się po Zakopanem można zauważyć zakopiański styl budowania domków, które są prześliczne i składają się głównie z drewna. Niektóre z nich są nowo budowane, a niektóre już stare. To właśnie te stare zasługują na podziw i budzą zachwyt.
Na koniec, dodam zdjęcia krajobrazu górskiego i strumyków, których tu pełno na każdym kroku. Aha, zapomniałabym o najważniejszej rzeczy, a mianowicie o dojazdach do różnych zakątków tego miasta i jego okolic. Jeśli ktoś z was wybierze nocleg z dala od centrum miasta lub kilka kilometrów dalej, to można skorzystać tu z tzw. busów. Kursują one zazwyczaj co godzinę i jest ich mnóstwo jak na tak małe miasto. My korzystaliśmy z nich dość często zwłaszcza, że mieszkaliśmy 4 km od centrum. Noclegi Zakopane należą do tanich, jednocześnie zachowując dobry standard. Na początku wydawało nam się to nie tak daleko, ale gdy pochodziliśmy po górach dzień, dwa mieliśmy dość. Takie busy to bardzo wygodny dla turystów środek dotarcia wszędzie. Dla zainteresowanych bilet w takim busie kosztuje: po mieście 2,5 - 3,00 zł, a jeśli wybieracie się gdzieś dalej np. do Morskiego Oka to ok. 8,00 zł. Stawka jest stała w każdym z busów i (co dla mnie dziwne) płaci się przy wychodzeniu z busu.
Widok na Giewont - jak się dobrze przyjrzeć to widać krzyż na samym szczycie góry.
Giewont za chmurami - kilka minut przed burzą.
Strumyk w okolicy osiedla Harenda.
Harenda.