Jakiś czas temu robiłam przegląd szaf, szuflad itp. i znalazłam w całym tym bałaganie sporą ilość różnego koloru włóczek. Skoro jest ich tyle, to trzeba je wykorzystać. Na stronach mojego bloga znajdziecie kilka rzeczy z użyciem włóczki, głównie jako ozdoby. Dziś natomiast wykorzystałam ją przy okazji tworzenia nowego narzędzia pracy.
Owym narzędziem jest krosno tkackie. Ostatnio zauważyłam, że dość popularne, zwłaszcza wśród dzieci, jest krosno do zaplatania gumek, ale ja dziś o krośnie do nawlekania wełny. Jego działanie przedstawię na przykładzie serwetki czy też podstawki pod kubek lub talerz.
Jeśli i Wy chcecie stworzyć takie rzeczy na krośnie, przygotujcie:
- tekturkę, bądź grubszy karton,
- nożyczki,
- igłę cerówkę bądź inną dużą,
- włóczkę w dowolnym kolorze,
- grzebień,
- ołówek i linijkę.
Zaczynamy od przygotowania tekturki, z której powstanie nasze krosno. Z kawałka kartonu odmierzamy równy kwadrat, rysując sobie na nim linie. Następnie przecinamy po 2 - 3 cm od jego góry i dołu, a boki ścinamy. I właściwie samo krosno jest już zrobione.
Teraz pokażę jak je obsługiwać, choć to za wielkie słowo. Bierzemy włóczkę i zahaczamy pomiędzy pierwszym, a drugim tzw. "zębem" krosna. Na końcu zawiązujemy supełek, by nam się wełna nie ściągała podczas pracy. Następnie prowadzimy włóczkę w dół, zahaczając między pierwszy i drugim oraz drugim i trzecim "zębem". Jeśli nie jest to dobrze opisane, to mam nadzieję, że zdjęcia dokładnie oddadzą to o czym piszę. Postępujemy tak dalej do końca "zębów" naszego krosna. Na końcu również zawiązujemy supełek.
I tak mamy przygotowaną bazę pod dalsze wyplatanie. Możecie użyć włóczki w jednym kolorze, ja użyłam dwóch, by lepiej było widać co robię. Teraz nawlekamy na igłę drugi kolor wełny i rozwijamy z całej włóczki dość sporą jej długość, by później starczyła nam do całego przeplatania. Oczywiście jeśli nie starczy można zakończyć przeplatanie, nawlec znowu włóczkę i dalej pleść np. innym kolorem. Jak zakańczać plecenie pokażę poniżej. Igłę z włóczką przeplatamy naprzemiennie, czyli raz przez dół bazy, raz górą, dołem, górą itd. Zawijamy na końcu i znów to samo.
Od czasu do czasu warto docisnąć nasz utkany kawałek serwety, za pomocą grzebienia, by wszystko było spójne. I pleciemy dalej. Gdy chcemy zakończyć plecenie, musimy znajdować się na jednym z boków krosna. Wtedy igłę z włóczką przeplatamy do góry po boku co drugie oczko. Na końcu wiążemy mały supełek.
Teraz możemy np. zacząć wyplatać innym kolorem w taki sam sposób jak poprzednio. Na wyplatanie trzeba mieć dużo cierpliwości i czasu, więc nie jest to praca dla "szybkich". Po jakimś czasie wychodzi nam taka oto serwetka z krosna.
Pozostaje nam już tylko zdjąć ją z krosna i zabezpieczyć przed tym, by się nie rozwiązała. Delikatnie ściągamy serwetkę z góry i dołu krosna. Widzimy powstałe na górze pętelki. Przecinamy je i związujemy ze sobą po dwa przecięte sznureczki na supełek. Można na podwójny, by mieć pewność, że się nie rozwiążą. Podkładka gotowa, a krosno możemy wykorzystać jeszcze wiele razy.
