pytanie zadane 19 września 2016 w Książki przez użytkownika Gość

1 odpowiedź

odpowiedź 19 września 2016 przez użytkownika

Bookcrossing polega na uwalnianiu książek. Chodzi o to, by wciągnąć coraz większą ilość ludzi w czytanie książek, uczy także dawania, a nie brania. W prosty sposób mówiąc polega ona na tym, że bierzemy jakąś książkę z naszego domu i zostawiamy ją w dowolnym publicznym miejscu np. na ławce, w poczekalni u dentysty czy w przebieralni, gdziekolwiek. Osoba, która znajdzie "naszą" książkę bierze ją ze sobą i czyta, a następnie przekazuje w taki sam sposób w jaki ją znalazła, swoją lub znalezioną książkę. 

Idea ta ma wyzwalać w ludziach dawanie, a nie tylko branie. Mówi ona, że jeśli kochasz książki to pozwól im odejść. Pomysł ten narodził się w USA w 2001 roku. Tam ktoś kto ma w domu przeczytane książki i już nie będzie z nich korzystał oddaje je po prostu innym. Książki żyją kiedy są czytane, kiedy dajemy je innym. 

książki

Bookcrossing jest alternatywa dla bibliotek, gdyż nie trzeba się nigdzie zapisywać, rejestrować i przestrzegać terminów zwrotów książki. Jest to również dobre rozwiązanie dla osób, które nie chcą wydawać wielu pieniędzy na zakup nowych książek w księgarniach. W USA książki można zostawić gdzie popadnie lub w specjalnie do tego celu wyznaczonych miejscach. Można również rejestrować daną książkę na stronie internetowej, a potem po otrzymaniu numeru można śledzić jej "drogę". 

komentarz 1 czerwca 2020 przez użytkownika Gość

Są też w większych miastach specjalne półeczki na których każdy może położyć niepotrzebne książki, a ktoś inny za darmo sobie ją wziąć do czytania. Nie wiem czy to to samo co bookcrossing, ale generalnie popieram takie inicjatywy. Tym bardziej że w obecnych czasach ludzie bardzo mało czytają nad czym ubolewam frown

...