Zapewne każdy, z przynajmniej większość z Was, wie o co chodzi z tymi nakrętkami. Wiemy, że zbierając je pomagamy komuś potrzebującemu, ale o co dokładnie chodzi wyjaśnię poniżej.
Otóż akcję ze zbieraniem nakrętek rozpoczęli krakowscy studenci z Uniwersytetu Rolniczego. To oni jako pierwsi ogłosili zbieranie nakrętek, które miały pomóc choremu koledze w zakupie wózka inwalidzkiego. Ponieważ akcja odniosła sukces, studenci postanowili założyć fundację Fundacja bez Tajemnic i działać dalej na skalę krajową. Jak wiemy dziś zbieranie nakrętek jest znane już w całym kraju i dzięki nim pomaga się wielu osobom.

Nakrętki, które zbiera się w danym miejscu są dostarczane do danej siedziby fundacji lub ich koordynatorów i tam są ważone i pakowane do worków. Dalej worki te są przekazywane do firm recyklingowych, które po odbiorze towaru przelewają pieniądze na subkonta podopiecznych, dla których zbiera się nakrętki. Jak natomiast wiadomo leczenie czy zakup sprzętu medycznego/rehabilitacyjnego jest dość drogi i dlatego, by pomóc chorym często trzeba uzbierać nawet 40 ton plastiku, co daje około 16 milionów zakrętek. Zakrętki, które otrzymuje firma recyklingowa, są przetworzone na granulat, z którego następnie robi się łopaty, wiaderka i inne plastikowe przedmioty.
Na podobnej zasadzie działa zbieranie zakrętek w szkołach, tyle że pieniążki otrzymane ze zbiórki szkoła przeznacza np. na nowy komputer lub opłacenie części wycieczki szkolnej.