pytanie zadane 4 sierpnia 2016 w Dom i ogród przez użytkownika

1 odpowiedź

odpowiedź 4 sierpnia 2016 przez użytkownika

Przeciekający komin to zmora prawie każdego mieszkańca domu. Mam tu na myśli domy jednorodzinne, gdyż mieszkańcy bloków zazwyczaj nie mają kłopotów z zaciekami na ścianach swoich mieszkań. A jeśli nawet to sami nie muszą się martwić o ich zlikwidowanie. Niestety właściciele domków tak dobrze nie mają i muszą sami dbać o swoje mieszkanie. 

Nacieki na ścianach są zazwyczaj widoczne po ulewnych deszczach trwających kilka dni, zwłaszcza w porze letniej, kiedy to jeszcze nie pali się na dobre w piecach. Deszcz małymi kroplami dostaje się do środka komina i gdy znajdzie szczelinkę to się tam zagnieżdża. Takim sposobem za kilka dni na ścianie pokoju może wyjść nam zaciek. Może on również powstać, poprzez to, że komin nie jest dobrze uszczelniony z zewnątrz. Wtedy należy jak najszybciej zadbać o niego, by np. zimą nie było jeszcze gorzej, gdy przyjdą mrozy. W tym celu, najlepiej jest dobrze go zabezpieczyć, uszczelnić i pozalepiać wszystkie dziury. Oczywiście znalezienie dziur na kominie jest nie lada gratką, dlatego też zamiast szukać dziury za dziurą, lepiej jest uszczelnić cały komin.

By praca nad kominem nie trwała długo i nie była uciążliwa, dobrze jest najpierw wszystko sobie przygotować. Do zabezpieczenia kominów przed deszczem potrzebujemy:

- dość szerokiego pędzla (małym zajęłoby to nam dużo czasu),

- Uni - Gruntu,

- masy asfaltowo - kauczukowej Dysperbit,

- tektury/kartonu do osłonięcia papy dachowej przed ubrudzeniem (opcjonalnie),

- kijek lub patyk do wymieszania masy. 

Przed rozpoczęciem należy dokładnie, za pomocą pędzla lub szczotki, omieść komin z każdej strony. Dzięki temu usuwamy kawałki betonu oraz piasku, które później by przeszkadzały nam w malowaniu. Omiatamy również papę dookoła komina. Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić jest pomalowanie dokładnie komina Uni - Gruntem. Można go rozrobić z wodą w proporcji pół na pół lub użyć samego bez rozcieńczania. Warto pomalować go tym preparatem dwukrotnie w odstępie około dwóch godzin.  


 

Gdy mamy tak przygotowany komin, możemy przystąpić do właściwej pracy. Masę asfaltowo - kauczukową o nazwie Dysperbit, możecie kupić praktycznie w każdym sklepie budowlanym. Cena 10 - litrowego wiaderka to około 30 zł. Takie wiaderko starcza na dwa kominy (takie jak na zdjęciach) malowane dwukrotnie. 

dysperbit komin

Po otwarciu wiaderka z masą, należy ją dobrze wymieszać za pomocą kijka. Masa z początku przypomina konsystencję błota. Widoczne są w niej grudki. Powiem, że konsystencja za bardzo się nie zmieni po jej wymieszaniu, ale zapewniam, że działa. Grudki też nie znikną. Są one po to, by uszczelniać jak najmniejsze szczelinki w naszym kominie.  Mając wymieszaną masę, możemy zacząć malować komin. 

Kilka informacji o produkcie Dysperbit. Można nim pokrywać również pokrycia dachowe, izolacje fundamentów i ścian, łazienek, a także gruntować podłoże. Jest on łatwy w stosowaniu od razu, bez żadnych innych zbędnych przygotowań. Nie ma zapachu, co jest ważne w stosowaniu go w pomieszczeniach. Jest odporny na długotrwałe działanie wody, działa w warunkach atmosferycznych od - 30 stopni C do + 100 stopni C. Jest to materiał nietoksyczny i bezpieczny dla przyrody.

masa do komina

Najlepiej jest malować szerokim, grubym pędzlem, gdyż zajmie to nam wtedy mniej czasu. Pamiętajmy, by dokładnie umieszczać masę Dysperbit w szczelinkach i idealnie pokryć każdy kawałek komina. 

malowanie komin

Po pomalowaniu komina jedną warstwą należy zostawić go na około 6 godzin, by dobrze wyschło. Między innymi właśnie dlatego, dobrze jest zabezpieczać kominy w słoneczny dzień, gdy temperatura powietrza wynosi + 10 stopni C i więcej.

komin

Po tym czasie lub na drugi dzień malujemy komin drugą warstwą masy hydrolizującej. Z początku po pomalowaniu komin będzie w kolorze ciemnobrunatnym, natomiast z czasem stanie się brązowawy, podchodzący pod czarny. Czyszczenie pędzla po malowaniu jest proste i szybkie, gdyż wystarczy zmyć go dobrze pod bieżącą wodą lub wypłukać we wiaderku z wodą. 

Takie zabezpieczenie kominów przed deszczem na pewno działa (wiem, bo sprawdziłam). Od teraz nie trzeba się martwić o przeciekanie w czasie deszczu lub o zacieki na ścianie od wilgoci. Warto dodać, że takiego zabiegu na kominach długo nie trzeba powtarzać, gdyż masa ta jest bardzo trwała i odporna. 

Przeczytaj również jak poprawić ciąg w kominie, gdy cug w nim jest słaby.

komentarz 9 sierpnia 2019 przez użytkownika Gość
1) Materiał nie jest odporny na ultrafiolet - z trwałością nie będzie najlepiej. Można posypać drobnym piaskiem na mokrą 2 warstwę ale po co jeśli to niedobry pomysł.

2) Jeśli uszczelnimy powierzchnię to to co pod spodem nie będzie wysychać. Zmagazynowana woda i rozmaite roztwory (np. podciąganie kapilarne, skropliny ...) będą z czasem letnim chcieć odparować tworząc bąble i malutkie i większe, aż pękną. W czasie zimowym woda lubi zamarznąć, to będzie zamarzać i rozsadzać materiał komina. W ciągu roku można się spodziewać nawet do 100 przejść przez zero.

3) Przewiduję, że najpierw pojawią się bąble potem uszkodzenia mrozowe przy styku komina z dachem, potem destrukcja czapki komina poczynając od krawędzi otworów.

Wniosek identyczny jak przy naprawach przez konserwatorów zabytków cegieł szczelną zaprawą cementową. Najpierw hura uszczelniliśmy przed działaniem wody. Potem, jak zobaczyli skutki zniszczeń przez (prawie) brak możliwości wysychania - to nie my wymyśliliśmy ! trzeba to zwalczać bo cement niszczy zabytki. Kominy buduje się od tysięcy lat i te które dalej stoją będąc częścią zabytków są najlepsze. Wystarczy popatrzeć :)
...