Spotkałam się ostatnio z kilkoma propozycjami do napisania artykułu o składaniu mebli. Podczas przygotowań znalazłam również takie pytania i prośby na wielu forach, dlatego też postanowiłam napisać poniższy artykuł. Myślę, że trochę pomogę Wam w tej kwestii.
Dziś samodzielny montaż mebli nie jest może już tak bardzo pracochłonny i niezrozumiały jak kiedyś, ale wymaga znajomości pewnych części, które będziemy składać i tego od czego zacząć składanie. Wygodą jest zakup mebli z salonu meblowego, już złożonych, które wystarczy tylko ustawić w w odpowiednim miejscu, ale oferta mebli różnego rodzaju jest tak wielka, że nie trzeba kupować ich w pierwszym lepszym sklepie. Poza tym zamawiając meble do samodzielnego złożenia często są one tańsze i pochodzą prosto od producenta. Dołączona jest do nich instrukcja montażu, więc można pobawić się w majsterkowicza. A jak już złożycie choćby jedną szafkę, to gwarantuję, że poradzicie sobie i z pozostałymi elementami.

Postaram się dziś dokładnie i w miarę jasno opisać jak przebiega taki montaż. Wykonaliśmy go na przykładzie komody z czterema szufladami. Z pośród wszystkich mebli wybrałam właśnie komodę ze względu na dość skomplikowany (z początku) montaż prowadnic w każdej z szuflad. Poza tym wydaje mi się, że zmontowanie biurka, szafy czy półeczki nie jest już tak trudny. Zaczynamy oczywiście od odpakowania paczki z elementami oraz z zestawem potrzebnych części (śrubki, zaślepki itp.). Ważnym jest to, aby przed pracą przygotować sobie: młotek, młotek gumowy, śrubokręt krzyżakowy oraz śrubokręt minusowy.
A oto zestaw drobnych elementów. Opiszę je w takiej kolejności w jakiej są przedstawione na zdjęciu. Od góry: instrukcja składania mebli z obrazkami, prowadnice, nóżki pod meble, kołki drewniane, klej Vikol, zaślepki, złącze meblowe, trzpień, wkręty do uchwytów, uchwyty, śrubki srebrne, śrubki złote do prowadnic oraz gwoździe. Dobrze jest pogrupować sobie wszystkie elementy, gdyż to ułatwi i przyspieszy pracę.

Montaż mebli możecie zacząć od dołu, czyli od podstawy, ale również można go zacząć od jednego z boków komody. My wykorzystaliśmy tę drugą opcję. W wewnętrznej stronie komody znajduje się spora ilość dziurek. Zaraz wyjaśnię co w jaką trzeba wkręcić lub wbić. Zaczniemy od boków i nóżek pod meble. Dobrze jest przybić je teraz, gdyż później ciężko będzie nam odwracać całe biurko do góry nogami. Stópki/nóżki przybijamy za pomocą gwoździ.

W największe otwory wkładamy okrągłe złącze meblowe. Ważne, by umieścić je krzyżykiem do góry, a pustym miejscem do otworu, który jest na brzegu naszego boku. Trzeba to tak właśnie zrobić, gdyż potem będziemy musieli dokręcić trzpień, by cała konstrukcja się trzymała.
W mniejszych otworach umieszczamy drewniane kołki. Ale zanim je tam umieścimy wyciskamy odrobinę kleju Vikol. Dopiero teraz umieszczamy kołek i przybijamy go młotkiem. Zaś w małych otworach obok kołków umieszczamy trzpienie. Należy je dokręcić do boku szafki za pomocą śrubokręta krzyżakowego. Wszystkie miejsca po dokręceniu złącza meblowego wraz z trzpieniem, możemy zamaskować zaślepką w kolorze mebli. Gdy mamy trudność z dokładnym wciśnięciem jej w odpowiednie miejsce, możemy pomóc sobie gumowym młotkiem.
Gdy mamy już prawie wszystkie dziurki zajęte przez śrubki na naszym boku, tę samą czynność powtarzamy na drugim boku komody. Następnie przechodzimy do umieszczenia i przykręcenia prowadnic. Zaraz wytłumaczę jak poprawnie je wkręcić, ale możecie również zobaczyć jak to zrobić przy innych meblach, które macie w domu z prowadnicami. W jednym zestawie są 4 prowadnice: dwie na boki komody i dwie na spód szuflady po obu stronach. Póki co szuflady zostawiamy w spokoju, a z prowadnic przygotowujemy sobie wszystkie te z dodatkowym miejscem nad kółeczkiem. Pokażę to lepiej na zdjęciu. Przykręcamy je kółeczkiem do przodu, do frontu komody. Używamy do tego małych złotych śrubek, które wkręcamy w najmniejsze dziurki na boku komody.

Teraz do gotowego boku komody w odpowiednich miejscach umieszczamy dno komody oraz półkę środkową, która podtrzyma i ustabilizuje całą konstrukcję. Pamiętajmy, by w dziurkach, w które wchodzą kołki wlać klej! Następnie umieszczamy drugi bok komody oraz blat. Skręcamy wszystkie śrubki, zaślepiamy i mamy już gotowy szkielet komody.

Na tył komody na samym końcu przybijamy jeszcze dyktę za pomocą gwoździ. Można to zrobić teraz lub na samym końcu montowania całego mebla. Pora przejść do złożenia szuflad. Składanie dobrze jest zacząć od rozplanowania części elementów szuflady. Następnie dokręcamy uchwyty, dzięki którym nasza szuflada będzie się otwierać, za pomocą wkrętów do uchwytów.

Szufladę montuje dość łatwo w porównaniu do reszty, gdyż nie używa się do nich żadnych śrubek, prócz prowadnic. W miejsca, gdzie wchodzą kolki, wpuszczamy klej i mocno dociskamy bok z kołkiem, pomagając sobie przy tym gumowym młotkiem. Na dno szuflady przybijamy dyktę, za pomocą gwoździ. Po bokach dna szuflady montujemy prowadnice. Tym razem kółeczkiem do tyłu szuflady. Postępujemy tak z każdą kolejną szufladą. Sprawdzamy czy wszystko jest stabilne i jeśli tak to nasza szuflada gotowa.
Pozostaje nam już tylko włożyć szuflady do szkieletu komody i gotowe. Możemy cieszyć się z samodzielnie zmontowanej szafki.