Osadzona w czasach współczesnych, w nowoczesności powieść Jakuba Małeckiego pt. "Rdza" na długo pozostaje w pamięci. Jeśli nie mieliście do czynienia jeszcze z tym polskim pisarzem, to polecam gorąco.

Tytułowa 'rdza' to nawiązanie do starych rzeczy, starych wspomnień, do pamięci o tym co było, a co ma wpływ na naszą teraźniejszość, a może i na przyszłość naszych bliskich. 'Rdza' to opowieść o przyjaźni dwóch chłopców, którzy jako dzieci zawsze po szkole chodzi na tory kolejowe, by kłaść na nich metalowe przedmioty. Pod ciężarem przejeżdżającego pociągu przedmioty te stawały się nowymi rzeczami, pięknymi i niepowtarzalnymi rzeczami, które chłopcy skrzętnie ukrywali w swoich domach.
Pewnego dnia w wypadku drogowym giną rodzice jednego z chłopców - Szymona. Trafia on pod opiekę do swojej babci mieszkającej na wsi. Z dnia na dzień życie Szymona staje się zupełnie inne. Nie może on robić tego co chce, jeść na śniadanie tego co lubi i chodzić w piżamie przez cały weekend, tak jak robił to w swoim domu w Mieście. Poza tym Szymon zaczyna chować cenne rzeczy i zabawki do pralki, przywiązuje nogę do grzejnika i widzi ducha.
Babcia próbuje zapewnić Szymonowi należytą opieką i dobrze go wychować. Przez lata spędzone razem z babcią w jej domu na wsi, Szymon poznaje historię jej życia. Dzień, w którym wyjechała w nieznane jako dziecko, opowieść o ojcu, który walczył z niedźwiedziem i o tym, że ciągle, zewsząd słyszała słowa: 'wszystko będzie dobrze', których szczerze ma już dość. Dość ma też życia, tajemnic i wszystkiego.
Zobaczcie jak skończy się ta historia, bo jest na prawdę wciągająca. Dwie różne osoby, dwa różne światy, dwie różne mentalności połączone w jednym domu, w jednej wsi. Niby razem, a każde z nich żyje jednak osobno.