Zapewne już pisałam, że lubię książki i filmy oparte na faktach. Wciągają mnie one bardzo i nie mogę przestać ich czytać/oglądać. Ta książka jest właśnie taka, a na jej podstawie powstał też film o tym samym tytule (ekranizacja w 2016 roku). W dodatku jest to książka biograficzna, w której autor przedstawia swoje życie oraz to co go w nim spotkało niesamowitego.

Lion. Droga do domu to historia opisana przez już dorosłego mężczyznę imieniem Saroo, który opisuje w niej jak zaginął mając 5 lat. Saroo mieszkał w Indiach, a dokładnie w Ganes Talai (dzielnica Madhja Prades) i pewnego razu wyszedł z bratem na stację kolejową, z której nie wrócił. Zasnął na dworcowej ławce, a gdy się obudził jego brata nigdzie nie było. Wszedł więc do wagonu w stojącym na peronie pociągu i tak zaczęła się jego przygoda. Pięcioletni Saroo dotarł do Kalkuty, gdzie przez kilka tygodni włóczył się po ulicach najbardziej zatłoczonego i niebezpiecznego miasta na świecie. Choć miało to miejsce w 1986 - 87 roku dla nas, ludzi mieszkających na zachodzie, taka sytuacja jest nie do pomyślenia, nie do wyobrażenia. Natomiast tam, w Indiach dzieci i dziś są porzucane i mieszkają na ulicach, zdane na samych siebie. Czytając książkę inaczej będą patrzeć na całą sytuację osoby, które mają dzieci, a inaczej osoby bezdzietne, nie mniej jednak dla obu grup będzie to książka poruszająca. To mogę zagwarantować.

Saroo jako chłopiec spotkał na swojej drodze wielu uprzejmych i pomocnych ludzi, choć tych 'złych' też było nie mało. W końcu trafił do ośrodka adopcyjnego i w niedługim czasie znalazł się w Australii w Tasmanii, gdzie stał się adoptowanym synem państwa Brierley'ów. Po 25 latach mieszkania w czystym (w porównaniu z Indiami), cywilizowanym świecie postanowił poznać swoje korzeni i odszukać drogę do domu. Chciał dowiedzieć się jak wygląda jego mama, bracia i siostra. Jak wygląda jego rodzinna miejscowość i przekonać się czy w ogóle tam trafi. Zaczął się poszukiwania drogi powrotnej. Czy udało mu się dotrzeć na miejsce, o tym musicie dowiedzieć się sami. Jeśli nie z tej książki to z filmu. Obie pozycje polecam.