Takie stwierdzenie możemy często słyszeć od naszych mam, babć, dziadków czy cioć. Zazwyczaj jest tak, że gdy widzą oni dziecko z lichymi, cienkimi włosami zaraz nasuwa się im na język komentarz w stylu: obetnij mu włosy to będzie miał mocniejsze, grubsze itp. My jako rodzice zastanawiamy się czy rzeczywiście tak będzie czy nie. Przecież jak sami wracamy od fryzjera to nasze włosy są takie jakby grubsze, więc może babcine rady mają uzasadnienie?
Nie do końca. To jakie mamy włosy, oczy, wzrost, wagę itp. zależą tylko i wyłącznie od naszych genów. Jeśli nasza mama, tata, babcia mieli gęste i długie włosy to i my takie będziemy mieć. Jeśli natomiast mieli włosy cienkie to taki gen zostanie przekazany i nam. Tak więc obcinanie ich w takim celu, że staną się mocniejsze, grubsze czy będą szybciej rosły nie ma naukowego uzasadnienia. Jest po prostu bzdurą.

Nasze włosy widziane z bardzo bliska np. pod mikroskopem nie są, jak by się mogło wydawać, proste jak walec, ale raczej jak gałązka choinki lub pogryziony ołówek. Są po prostu rozdwojone, a do tego na końcach się zwężają, z grubszych u nasady robią się cieńsze na końcach. Jeśli podetniemy końcówki, czyli te najwęższe, najcieńsze włosy wówczas grubsza ich część zostaje nie obcięta. Dlatego też po wizycie u fryzjera, wydawać nam się może, że nasze włosy po podcięciu są grubsze. Nie trwa to jednak długo, gdyż po jakimś czasie i te włosy staną się cieńsze, poprzez takie działania jak warunki atmosferyczne, codzienne czesanie, kosmetyki itd. Włosy te również dlatego staną się jaśniejsze niż włosy które dopiero co obcięliśmy.