pytanie zadane 4 listopada 2018 w Książki przez użytkownika

1 odpowiedź

odpowiedź 4 listopada 2018 przez użytkownika

Książka Stanisława Grzesiuka - „Pięć lat kacetu opisuje historię autora, gdy przebywał prawie pięć lat w obozach koncentracyjnych w Niemczech (Dachau) i Austrii (Mauthausen-Gusen) w czasie II Wojny Światowej.

Książka jest o tyle ciekawa, że jest pisana prostym językiem i bez owijania w bawełnę. Nie jest tylko suchym opisem, jak żyło się w obozie. Autor przed wojną pochodził z biednej robotniczej rodziny, która mieszkała w warszawskim Czernikowie. Dzięki temu, że wychowywał się w trudnych warunkach, gdzie trzeba było kombinować, by dać sobie radę w tej trudnej dzielnicy, łatwiej mu było przetrwać obozowy horror. W książce przeplatają się zabawne jak i tragiczne zdarzenia Staszka, który opisuje je w taki sposób, że czasami ma się wrażenie, że opisywane zdarzenia nie działy się w tak strasznym miejscu jakim jest obóz zagłady.

W historiach tych są przywoływane konkretne imiona i nazwiska, przyjaciół których poznał w obozie, jak i oprawców – essesmanów, blokowych, sztubowych czy kapo.

Książa napisana w takim tonie, że czytając praktycznie nie odczuwa się okrucieństw, jakie odbywały się w obozie. Autor tłumaczy to tym, że oglądając przez kilka lat wszystkie te rzeczy, po jakimś czasie oswaja się tym i nie ma w nim w ogóle współczucia, dla krzywdy ludzkiej. Po prostu człowiek chce przetrwać i przeżyć, zachowując odruchy zwierzęce, a odrzucając te typowo ludzkie.

Książka godna polecenia, gdyż różni się formą od relacji innych więźniów obozów koncentracyjnych.

Stanisław Grzesiuk napisał jeszcze dwie książki:

Boso, ale w ostrogach – historia autora sprzed wojny, gdy jako młody chłopak musiał sobie radzić w warszawskiej dzielnicy Czernikowo.

Na marginesie życia – tu natomiast możemy przeczytać historię już po wojnie. Autor walczy tym razem z ciężką chorobą - gruźlicą. Niestety po latach walki, przegrywa ją. Książka została wydana rok po jego śmierci.

komentarz 17 marca 2021 przez użytkownika Gość
Czytałem, mimo że opisywana trochę w humorystyczny sposób (taki styl miał Grzesiuk), to straszna. Autor napisał jeszcze dwie inne książki, nie tak dobre jak ta, ale też podobno ciekawie się czyta.
komentarz 23 września 2021 przez użytkownika Gość
Niektórzy mówiła że on czasami trochę ściemniał i ubarwiał w książce. Ciekawe jaka jest prawda .
...