Choć Antarktyda to kontynent skuty lodem, to jednak z badań wynika, że znajduje się na nim około stu wulkanów. Nie należy mylić Antarktydy z Antarktyką.
Pod lodem znajduje się m.in. potężny rów tektoniczny, który dzieli kontynent na dwie części:
- większą wschodnią
- mniejszą zachodnią
Na zachodniej części znajdują się stożki wulkaniczne. Naukowcy prześwietlili podłoże skalne falami radiowymi, które były wysyłane i odbierane przez georadary instalowane w samolotach. Obecnie trudno stwierdzić ile z tych wulkanów jest czynnych, a ile znajduje się w stanie tzw. drzemki. Te drzemiące wulkany mogą się uaktywnić, gdy część lodu zacznie się kurczyć. Oczywiście wybuch wulkanu przyspieszyłby zanikanie lodu.
Póki co zidentyfikowany najmniejszy ze stożków, którego wysokość wynosi 100 m, zaś największy osiągnął wysokość 3850 m.
Ogólnie wulkany na Antarktydzie powstały w czasie ruchów górotwórczych w kredzie i jurze oraz na przełomie ery kenozoicznej i mezozoicznej. Najbardziej znanymi wulkanami Antarktydy są:
- Erebus - znajdujący się na zachodnim wybrzeżu Morza Rossa, który jest czynny, gdyż stale wydobywają się z niego dymy; jego wysokość to 3794 m n.p.m.
- Terro - wygasły wulkan znajdujący się na wysokości 3277 m n.p.m.
