pytanie zadane 19 grudnia 2016 w Turystyka przez użytkownika
edycja 27 stycznia 2019 przez użytkownika

centrum juraty

1 odpowiedź

odpowiedź 19 grudnia 2016 przez użytkownika
edycja 18 lutego 2020 przez użytkownika

Podczas zimy i takich mrozów jak dziś, lubię myślami wracać do ciepłego lata. Opalanie się na plaży w pełnym słońcu, kąpiele w ciepłej wodzie i spacery, na których nie musimy mieć ciepłych, grubych kurtek. Niech zima się już skończy...

Właśnie z takim obrazem, ciepłego letniego dnia kojarzy mi się Jurata. Spacery, ciepły wietrzyk, morze i miękki piasek pod nogami to moje wspomnienie o tym miejscu. Cudowny zakątek Polski na mierzei helskiej, niegdyś dostępny tylko dla elit, dziś jest odwiedzany nie tylko przez nie. Historia tego miejsca mówi, że Jurata to imię bogini, która nieszczęśliwie zakochała się pewnym rybaku. Jej ojciec Gorka, który był bogiem morza, nie chciał, by Jurata się z nim spotykała, lecz ona go nie słuchała. Gorka tak się rozgniewał, że roztrzaskał swój podwodny pałac z bursztynu, który nazywał Jantarem. I zgodnie z legendą do dziś na plaży można znaleźć okruszki bursztynu. A na pamiątkę tej historii postawiono pomnik bogini Juraty w centrum miasta.

Miejscowość ta niegdyś była tylko lasem sosnowym, nic się tu nie działo, w przeciwieństwie do dnia dzisiejszego. Jurata na dobre rozbudowała się dopiero w 1928 roku, gdy zaczęto tu tworzyć pierwsze w Polsce uzdrowisko morskie. Natomiast pierwsi turyści napłynęli tu w 1931 roku. Kurort ten z ekskluzywnymi pensjonatami i willami, był odwiedzany głównie przez ludzi zamożnych ze środowisk artystycznych i twórczych. Warto dodać, że przebywał tu również Wojciech Kossak, znany artysta malarz. "Kossakówką", od jego nazwiska, nazwano dom w Juracie, w którym przebywał i pracował. Mieści się on na ulicy Świętopełka 13. Spacerując uliczkami Juraty, ma się wrażenie jakby tamte czasy nie minęły i do dziś jest ona uważana za miejsce letnich wypoczynków dla elit.

malarz wojciech kossak pomin w juracie

Pomnik Wojciecha Kossaka, artysty malarza. Przebywając w Juracie namalował takie obrazy jak m.in.: "Zaślubiny Polski z morzem" oraz "Na straży polskiego morza".

Centrum miasta, jak i najciekawsze miejsca, położone są wzdłuż ulicy zwanej Międzymorze. Jest to deptak, a właściwie promenada, która prowadzi od mola nad Zatoką Pucką, do plaży I morza Bałtyckiego. Jest to jedyna w Polsce promenada leżąca w poprzek, a nie wzdłuż morza. Ta alejka, owa promenada jest miejscem dla dzisiejszych malarzy, artystów, muzyków, a także swoistym sercem Juraty.

alejka w juracie

Deptak, zwany Międzymorzem liczący sobie około 600 metrów.

Miasto to, jest oddalone zaledwie 2 kilometry od Jastarni, więc jeśli tam się zatrzymaliście a chcecie zwiedzić Juratę, polecam spacer. Idzie się przyjemnie, cały czas chodniczkiem przystosowanym dla pieszych. Można również wybrać rower i ścieżkę rowerową.

Wchodząc do miasta z łatwością traficie do jego centrum. Jurata nie jest dużym miastem. Będąc przy pomniku bogini Juraty polecam udać się na prawo spacerkiem na molo. Molo jest położone tuż nad wodą Zatoki Gdańskiej. Z jego krańca rozciąga się piękny widok na prawie całą mierzeję. Po prawej stronie mola w kierunku Jastarni panuje cisza, w której można spokojnie wypoczywać. Po lewej zaś coś dla miłośników sportów wodnych, czyli szkoła wind i kitesurfingu. Wody zatoki sięgają tu głębokości około metra, nawet w odległości 1000 metrów od brzegu.

droga do molo w Juracie

Molo widoczne z deptaku Międzymorze.

molo w juracie

Molo spacerowe w Juracie liczy sobie 320 metrów długości.

latarnie na molo w juracie

Zapewne pięknie molo wygląda w letni wieczór, gdy zapalone są wszystkie latarnie.

zatoka gdańska w juracie

Prawa strona molo. W tle widać Jastarnię.

kitesurfing w juracie

Szkółka kitesurfingu i windsurfingu.

schron na zatoce w pobliżu juraty

Będąc na molo dostrzec można budynek znajdujący się w środku zatoki. Jest to pozostałość z czasów II wojny światowej - torpedownia.

Wracając z molo, przechodzimy przez Międzymorze. Po drodze mijamy stragany oferujące mnóstwo ciekawych pamiątek znad Bałtyku. Ponieważ Jurata jest i dziś oblegana przez wielu artystów i aktorów, trzeba się dobrze rozglądać, a być może zobaczycie jakąś "gwiazdę" :) Przechodząc deptakiem docieramy do plaży i stąd możemy wrócić do Jastarni. Jeśli macie ochotę można iść w obie strony plażą, gdyż nie bez powodu Juratę nazwano uzdrowiskiem. Spacery przy morzu są swego rodzaju lekarstwem. Powietrze tu zawiera duże stężenie składników mineralnych, szczególnie jodu, który ma działanie zdrowotne. No bo przecież, kto nad morzem czuje się źle? :)

molo w juracie białe ławeczki

Długie ławki znajdujące się przed wejściem na molo.

plaża w juracie

Plaża w Juracie.

jurata plaża

Za nami Jurata...

...